Witajcie >!<
Wybaczcie, ale sierpień był bardzo zakręconym miesiącem, pisałam maturę poprawkową z matematyki i zaczęłam kurs na prawo jazdy. Miałam pisać recenzję książki każdego miesiąca, niestety w sierpniu zabrakło czasu na czytanie i tak dokończyłam książkę Izabelli Sowy ,, Azyl’’ dopiero na początku września i w końcu, na reszcie mogę podzielić się z Wami moją opinią :) Książka Izabelli Sowy pt. ,, Azyl’’ Jest bardzo podoba do większości powieści obyczajowych dla kobiet. Różni się jednym tym, że akcja toczy się w Chorwacji. To właśnie to zaważyło, że właśnie na nią w bibliotece zwróciłam uwagę i chodź zwykle nie czytam tego typu powieści, ona wydała mi się ciekawa.
Główną bohaterką jest Wiktoria, która stara się poskładać no nowo swoje życie po zdradzie męża. Z dnia na dzień pakuje walizki i wyjeżdża do Dubrownika, który pamięta tylko z lat swojego dzieciństwa, kiedy każde wakacje spędzała z rodzicami w Chorwacji. Po wynajęciu skromnego pokoju, poznaje przystojnego mechanika Vinko i od niego dowiaduje się o schronisku dla Psów ,, Azyl’’ gdzie niedługo
potem zaczyna pomagać przy opiece nad zwierzętami. W książce przeplatają się wspomnienia z dzieciństwa, szkoły baletu i poukładanego życia w Krakowie. Wiktoria zastanawia się nad błędami jakie popełniła w swoim życiu. Za wszelką cenę chce zmyć z siebie poczucie winy, że jako nastolatka opuściła psa dziadków, Burka, który darzył ja miłością i zaufaniem, czekał na nią do końca swojego życia. Bohaterka często porównuje do niego psy ze schroniska, zdradzając przy tym, że pomimo ,iż od tamtych wydarzeń minęło już sporo czasu, ona nadal za nim tęskni. Wiktoria poznaje w jednej z knajp kelnerkę,Jasną , z którą zaczyna ją łączyć przyjaźń. Przed nią wyjawia powód swojej podróży i opowiada o swojej przyszłości, a Jasna zwierza się jej ze swoich uczuć do Vinka. Kluczową postacią jest też właścicielka schroniska Sandra, która przesiaduje w Azylu każdą wolną chwile. Czasami ma się wrażenie, że kobieta
straciła całkowicie zaufanie do ludzi i wręcz od nich ucieka do Azylu, który jest dla niej drugim domem. Wiktoria rozmawia też bardzo często a Andrzelą, a raczej Andrzejem z którym kiedyś łączył ją roczny związek. Poznali się jeszcze w szkole baletowej, a połączyła ich tęsknota za tańcem i pasja. Obydwie są instruktorkami tańca. Na końcu książki dowiadujemy się, że Andrzela od zawsze kochała Wiktorię, jednak pomimo, że ranił ją widok przyjaciółki u boku innych mężczyzn nie umiała (a może raczej nie umiał bo Andrzela to mężczyzna) od niej odejść.
Najbardziej podobały mi się opisy Chorwackich zwyczajów, kultury.
W książce możemy przeczytać też o historii ( historyczna wzmianka jest prawie w każdym rozdziale ).
Najbardziej podobały mi się opisy Chorwackich zwyczajów, kultury.
W książce możemy przeczytać też o historii ( historyczna wzmianka jest prawie w każdym rozdziale ).
Nie jest to typowy romans. Na początku myślałam, że bohaterka zakocha się w mechaniku.
Jednak on jak się potem okazało on pisany był komu innemu. Nie jest to książka, która niesamowicie
zapadła mi do serca z dwóch, może drobnych, ale rażących mnie względów : Andrzeli, która tak naprawdę
była Andrzejem i to szalenie zakochanym w Wiktorii. Nie raził mnie homoseksualizm , ale to, że raz była
przedstawiona jako Andrzej, posiadający męskie cechy, a raz Andrzela, nieszczęśliwy w miłości gej.
O wiele lepiej byłoby gdyby postać do końca książki nazwana była tylko jednym imieniem.
Nie podobała mi się jeszcze nagła zmiana wątku w niektórych momentach, rozdział skończony
pytaniem i odpowiedź w kolejnym , ale już dotycząca czegoś innego. Przez to czasami nie bardzo
rozumiałam o co chodzi i musiałam czytać rozdziały po kila razy. Pomimo tego książka uczy, że nie zawsze
ucieczka jest zła, wręcz przeciwnie czasami to jedyna droga do odbudowania swojego
Jednak on jak się potem okazało on pisany był komu innemu. Nie jest to książka, która niesamowicie
zapadła mi do serca z dwóch, może drobnych, ale rażących mnie względów : Andrzeli, która tak naprawdę
była Andrzejem i to szalenie zakochanym w Wiktorii. Nie raził mnie homoseksualizm , ale to, że raz była
przedstawiona jako Andrzej, posiadający męskie cechy, a raz Andrzela, nieszczęśliwy w miłości gej.
O wiele lepiej byłoby gdyby postać do końca książki nazwana była tylko jednym imieniem.
Nie podobała mi się jeszcze nagła zmiana wątku w niektórych momentach, rozdział skończony
pytaniem i odpowiedź w kolejnym , ale już dotycząca czegoś innego. Przez to czasami nie bardzo
rozumiałam o co chodzi i musiałam czytać rozdziały po kila razy. Pomimo tego książka uczy, że nie zawsze
ucieczka jest zła, wręcz przeciwnie czasami to jedyna droga do odbudowania swojego
posypanego świata i połatania mocno zranionego serca. Pomaga nam zrozumieć czego tak na
prawdę chcemy i skłonić ku refleksji nad dotychczasowym życiem.
,, Zwycięstwa i porażki , marzenia i złudzenia oraz przeszłość i teraźniejszość splatają się w subtelna
opowieść o uczuciach i ważnych decyzjach’’
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz