Witajcie >!<
Mówią, że nie ocenia się książki po okładce, ale pierwsze co mnie urzekło w książce ,,Grand’’ Janusz Leona Wiśniewskiego, to właśnie ona. Cała czarno-biała i jeden kolorowy
element bardzo przykuwający uwagę, kobieta w czerwonej sukience.
Zarówno jak okładka tak i treść trafiła w mój gust : )
Akcja rozgrywa się Sopockim Grand Hotelu, Możemy dużo dowiedzieć o samej historii budynku
oraz
rodzinach bohaterów (często pojawia się
wzmianka z 2 wojny światowej). Uczucia
tych 5 osób których pomimo, że dużo różni przeżywają życiowe rozterki, miłości
i dają ujście
swoim emocją, właśnie za murami Grand hotelu. Uczucia, które nimi
miotają są przyziemne i dobrze nam znane.
W książce, możemy zauważyć jak wielki mogą mieć one wpływ na ludzkie
życie, a historia bohaterów, mogłaby być historią każdego z nas.
Na samym
początku poznajemy Mariana Szczepana Lichote , który błąka się w okolicy hotelu Grand. W książce mężczyzna jest przedstawiony w
dwóch odsłonach, jako brudny, samotny
i przesiąknięty smutkiem starszy ,bezdomny mężczyzna zapijający smutki wódką. Jego los diametralnie
się zmienia gdy na plaży spotyka Justyn, kobieta przeżywa właśnie rozstanie i
obecność lichutkiego pomaga oderwać się jej od rzeczywistości. Zabiera
go do Grand hotelu i tam przechodzi on metamorfozę, nie tylko zewnętrzną, ale także
wewnętrzną. Niedługo później los zaczyna się do niego uśmiechać, przestaje
pić i dostaje posadę jako ogrodnik w
Sopockim Grandzie. Udaje mu się
wyhodować Biało kremową odmianę róż,
którą nazywa imieniem swojej zmarłej córki, regularnie odwiedza też jej grób.
Justyna jest
znaną w Polsce dziennikarką, która na brzegu Sopotu zapija zranione serce. Tam właśnie poznaje Lichutkiego, którym bardzo
troskliwie się zajmuje. Na początku poznajemy ją jako zdruzgotaną, samotną
kobietę jednak niedługo potem jej życie diametralnie się odmienia , a ona na końcu książki jest szczęśliwie
zakochana. Gdyby nie jej życiowe rozterki, nigdy nie trafiła by do Grand hotelu i nie
poznała Maksymiliana Von Drewitza, w którym się zakochuje.
Kolejną
postacią jest niemiecki ksiądz Maksymilian Von
Drewnitz, którego Justyna poznaje na korytarzu w Hotelu. Pastor mając
taką samą posturę jak Lichutki pomaga Justynie kupić ubranie dla bezdomnego. Zatrzymuje się on w Grandzie podczas ekumenicznych dni pojednania w Gdańsku. Po pierwszym spotkaniu z Justyną,
jego myśli krążą nieustannie wokół kobiety. Tak rodzi się burzliwy
romans
szybko przeradzający się w miłość. Maksymilian rozpoczyna kurs Języka Polskiego
dla cudzoziemców na Uniwersytecie Łódzkim. Uczy się języka Polskiego i daje
korepetycji z Niemieckiego. Weekendy spędza z Justyną, niekiedy wyjeżdżają d
Sopotu, zatrzymują się wtedy w grandzie
Joachim
Maria Pokuta wyjeżdża do Grand hotelu z
zamiarem popełnienia samobójstwa. Jest 60 latkiem, który zawsze dążył do doskonałości
i to zajęło mu większą część życia. Wykłada biologię na uniwersytecie i od niedawna choruje
na Alzheimera. Mężczyzna jest coraz bardziej przygnębiony i myśli o śmierci. Bardzo często wraca wspomnieniami do romansu z Rosjanką Ksenią ,przy niej zapomniał o
przysięgach składanych żonie, nie zapomniał jednak o swoich dzieciach (
Marcinie i Marii ). Po powrocie do Polski nigdy więcej nie zobaczył Kseni. Podczas pobytu w Grandzie natyka się na Lubow,
która po rosyjsku przez telefon mówi te same słowa co kiedyś jego ukochana. To
sprawia że ucieka z Hotelu i wraca do domu. Po pewnym czasie oznajmia, że wyjeżdża na międzynarodowy kongres do Rosji. Po wyjedzie przestaje się kontaktować
z rodziną i jego losy są nieznane.
Jedna ze
sprzątaczek Lubow Aleksandrowna
Jankilewicz. Będąc na studiach , podczas wyjazdu trafia do Grand hotelu,
dowiaduje się, że poszukiwane są tam osoby do personalu pomocniczego. Dziewczyna rzuca studia i zaczyna pracę jako pokojówka. Już na samym początku
swojego pobytu
poznaje ona Lichutkiego. Lubow po roku pracy w Gradzie
rozpoczyna też studia na Uniwersytecie w Gdańsku. Dziewczyna dużo czyta ,
chłonie wiedzę, a Grand jest jedynie przepustką do jej wymarzonego życia. Rosjankę
łączy przyjaźń z hotelowym masażystą , Gejem Patrykiem i dotychczas był
to jedyny mężczyzna w Polsce z którym coś ją łączyło. Od niedawna pojawił się
ktoś jeszcze… Kobietę łączy romansz żonatym mężczyzną. Jednak ten związek
szybko się kończy, a życie pisze Lubow
całkiem inny, szczęśliwy scenariusz
Weronika
Zasuwa to 44 letnia kobieta, która po zawodzie miłosnym popchana przez swoich
rodziców w związek małżeński z o wiele starszym
i bardzo bogatym Zdzisławem Pętlą. Po kilkunastu latach małżeństwa,
kobieta przypadkiem w autobusie poznaje 9 lat młodszego od niej Andrzeja Wyspiańskiego. Jest uderzająco podobny nie tylko z
wyglądu ,ale i z charakteru do jedynego mężczyzny , którego Weronika kiedyś
kochała. To posuwa kobietę do burzliwego
romansu. Para spędza czas w różnych hotelach między innymi w Grandzie, sielanka
nie trwa jednak długo i okazuje się, że nie tylko ona jest niewierna.
Jej mąż, Zdzisław spodziewa się dziecka ze swoją sekretarką i niedługo później
odkrywa też i jej zdrady. Kontakty z Andrzejem
ograniczają się na samym końcu
jedynie do wpłacania mu na konto 2500 złotych, za zachowanie w tajemnicy jej
nagich zdjęć.
Szymon
Eliasz Ksenbergen to mężczyzna, który żyje w Sztokholmie z majątku jaki
odziedziczył po rodzicach. Na jednej ze
swoich podróży poznaje w Ko Samui polkę, Aleksandrę. Spędzają ze sobą bardzo dużo czasu, jednak Szymon prawie nic o niej nie wie. Po ich pierwszej upojnej
nocy, kobieta niespodziewanie znika z
jego życia. szuka jej w Polsce, ciągle za nią tęskni, w międzyczasie zdaje
sobie
sprawę, że jego bogactwo kiedyś się skończy , przypadkiem zostaje sutenerem
i na prostytucji dorabia się całkiem pokaźnego majątku. Jednak po kilku
latach rezygnuje z tego, sprzedaje cały dorobek rodziców i zakłada pensjonat w Kambodży, ciągle z nadzieją i tęsknotą wypatrując Aleksandry, która bardzo
chciała tam zamieszkać.
Kluczowym
miejscem jest tutaj Sopocki Grand Hotel.
Czytelnik ma wrażenie, że mury są już wręcz przesiąknięte ludzkimi uczuciami,
tajemnicami, a sama aura hotelu jest wręcz magiczna. Miłość każdego bohatera
diametralnie odmienia jego życie . Pomimo
sytuacji życiowej, wieku wszystkich łączą te same uczucia, radość,
namiętność , strach i zwątpienie. Czy będą w stanie nad nimi zapanować?
Czy
grand Hotel będzie jedynie przystanią w ich codziennym życiu, a może to dopiero
ich osobisty życiowy początek ?
niej całe mnóstwo egoizmu
, głównie przez tę niedającą się pohamować ochotę posiadania kogoś na własność
… Gdy myślę o sobie to nabieram przekonania, że jestem bardziej egoistyczna,
gdy kocham , niż byłam kiedykolwiek , gdy nie kochałam. To wynika z
najnormalniejszego ludzkiego strachu. Kiedy kocham, boje się jak cholera , bo
czuję się wtedy bardziej bezbronna wobec cierpienia i jestem
nadmiernie podatna na zranienie...’’
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz