31 paź 2016

,,Grand'' Janusz Leon Wiśniewski






Witajcie >!<

Mówią, że nie ocenia się książki po okładce, ale pierwsze co mnie urzekło w książce ,,Grand’’ Janusz Leona Wiśniewskiego, to właśnie ona. Cała czarno-biała i jeden kolorowy element bardzo przykuwający uwagę, kobieta w  czerwonej sukience. Zarówno jak okładka tak i treść trafiła w mój gust : )

 
Akcja  rozgrywa się Sopockim Grand Hotelu, Możemy  dużo dowiedzieć o samej historii budynku 
oraz rodzinach bohaterów  (często pojawia się wzmianka  z 2 wojny światowej). Uczucia tych 5 osób których pomimo, że dużo różni przeżywają życiowe rozterki, miłości i dają ujście 
swoim emocją, właśnie za murami Grand hotelu. Uczucia, które nimi miotają są przyziemne i dobrze nam znane.  W  książce, możemy zauważyć jak wielki mogą mieć one wpływ na ludzkie życie, a historia bohaterów, mogłaby być historią każdego z nas.


Na samym początku poznajemy Mariana Szczepana Lichote , który  błąka się w okolicy hotelu Grand. W książce mężczyzna jest przedstawiony w dwóch  odsłonach, jako brudny, samotny i  przesiąknięty smutkiem  starszy ,bezdomny mężczyzna  zapijający smutki wódką. Jego los diametralnie się zmienia gdy na plaży spotyka Justyn, kobieta przeżywa właśnie  rozstanie i  obecność lichutkiego pomaga oderwać się jej od rzeczywistości. Zabiera go do Grand hotelu i tam przechodzi on metamorfozę, nie tylko zewnętrzną, ale także wewnętrzną. Niedługo później los zaczyna się do niego uśmiechać, przestaje pić  i dostaje posadę jako ogrodnik w Sopockim Grandzie.  Udaje mu się wyhodować  Biało kremową odmianę róż, którą nazywa imieniem swojej zmarłej córki, regularnie odwiedza też jej grób.



Justyna   jest znaną w Polsce dziennikarką, która na brzegu Sopotu zapija zranione serce. Tam właśnie poznaje Lichutkiego, którym bardzo troskliwie się zajmuje. Na początku poznajemy ją jako zdruzgotaną, samotną kobietę jednak niedługo potem jej życie diametralnie się odmienia  , a ona na końcu książki jest szczęśliwie zakochana. Gdyby nie jej życiowe rozterki, nigdy nie trafiła by do Grand hotelu i nie 
poznała Maksymiliana Von Drewitza, w którym się zakochuje.


Kolejną postacią jest niemiecki ksiądz Maksymilian Von  Drewnitz, którego Justyna poznaje na korytarzu w Hotelu. Pastor mając taką samą posturę jak Lichutki pomaga Justynie kupić ubranie dla bezdomnego. Zatrzymuje się on w Grandzie podczas ekumenicznych dni pojednania  w Gdańsku. Po pierwszym spotkaniu z Justyną, jego myśli krążą nieustannie wokół kobiety. Tak rodzi się burzliwy 
romans szybko przeradzający się w miłość. Maksymilian rozpoczyna kurs Języka Polskiego dla cudzoziemców na Uniwersytecie Łódzkim. Uczy się języka Polskiego i daje korepetycji z Niemieckiego. Weekendy spędza z Justyną, niekiedy wyjeżdżają d Sopotu, zatrzymują się wtedy w grandzie 



Joachim Maria Pokuta  wyjeżdża do Grand hotelu z zamiarem popełnienia samobójstwa. Jest  60 latkiem, który zawsze dążył do doskonałości i to zajęło mu większą część życia. Wykłada   biologię na uniwersytecie  i od niedawna choruje na Alzheimera. Mężczyzna jest coraz bardziej przygnębiony i myśli o śmierci. Bardzo   często wraca wspomnieniami  do romansu z  Rosjanką Ksenią ,przy niej zapomniał o przysięgach składanych żonie, nie zapomniał jednak o swoich dzieciach ( Marcinie i Marii ). Po powrocie do Polski nigdy więcej nie zobaczył Kseni. Podczas pobytu w Grandzie natyka się na Lubow, która po rosyjsku przez telefon mówi te same słowa co kiedyś jego ukochana. To sprawia że ucieka z Hotelu i wraca do domu. Po pewnym czasie oznajmia, że wyjeżdża na międzynarodowy kongres do Rosji. Po wyjedzie przestaje się kontaktować z rodziną i  jego losy są nieznane.



Jedna ze sprzątaczek Lubow  Aleksandrowna Jankilewicz. Będąc na studiach , podczas wyjazdu trafia do Grand hotelu, dowiaduje się, że poszukiwane są tam osoby do personalu pomocniczego. Dziewczyna rzuca studia i zaczyna pracę jako pokojówka. Już na samym początku swojego pobytu 
poznaje ona Lichutkiego. Lubow po roku pracy w Gradzie rozpoczyna też studia na Uniwersytecie w Gdańsku. Dziewczyna dużo czyta , chłonie wiedzę, a Grand jest jedynie przepustką do jej wymarzonego życia.  Rosjankę  łączy przyjaźń z hotelowym masażystą , Gejem Patrykiem i dotychczas był to jedyny mężczyzna w Polsce z którym coś ją łączyło. Od niedawna pojawił się ktoś jeszcze… Kobietę łączy romansz żonatym mężczyzną. Jednak ten związek szybko się kończy, a życie pisze  Lubow całkiem inny, szczęśliwy scenariusz 


Weronika Zasuwa to 44 letnia kobieta, która po zawodzie miłosnym popchana przez swoich rodziców w związek małżeński z o wiele starszym  i bardzo bogatym Zdzisławem Pętlą. Po kilkunastu latach małżeństwa, kobieta przypadkiem w autobusie poznaje  9 lat młodszego od niej Andrzeja Wyspiańskiego. Jest uderzająco podobny  nie tylko z wyglądu ,ale i z charakteru do jedynego mężczyzny , którego Weronika kiedyś kochała. To posuwa kobietę  do burzliwego romansu. Para spędza czas w różnych hotelach między innymi w Grandzie, sielanka nie trwa jednak długo  i  okazuje się, że nie tylko ona jest niewierna. Jej mąż, Zdzisław spodziewa się dziecka ze swoją sekretarką i niedługo później odkrywa też i jej zdrady. Kontakty z Andrzejem  ograniczają  się na samym końcu jedynie do wpłacania mu na konto 2500 złotych, za zachowanie w tajemnicy jej nagich zdjęć.



Szymon Eliasz Ksenbergen to mężczyzna, który żyje w Sztokholmie z majątku jaki odziedziczył po rodzicach. Na jednej  ze swoich podróży poznaje w Ko Samui polkę, Aleksandrę. Spędzają ze sobą bardzo dużo czasu, jednak Szymon prawie nic o niej nie wie. Po ich pierwszej upojnej nocy,  kobieta niespodziewanie znika z jego życia. szuka jej w Polsce, ciągle za nią tęskni, w międzyczasie zdaje sobie 
sprawę, że jego bogactwo kiedyś się skończy , przypadkiem zostaje sutenerem i na prostytucji dorabia się całkiem pokaźnego majątku. Jednak po kilku latach rezygnuje z tego, sprzedaje cały dorobek rodziców i zakłada pensjonat w Kambodży, ciągle z nadzieją i tęsknotą wypatrując Aleksandry, która bardzo chciała tam zamieszkać.



Kluczowym miejscem  jest tutaj Sopocki Grand Hotel. Czytelnik ma wrażenie, że mury są już wręcz przesiąknięte ludzkimi uczuciami, tajemnicami, a sama aura hotelu jest wręcz magiczna. Miłość każdego bohatera diametralnie odmienia jego życie . Pomimo  sytuacji życiowej, wieku wszystkich łączą te same uczucia, radość, namiętność , strach  i zwątpienie. Czy będą w stanie nad nimi zapanować?
Czy grand Hotel będzie jedynie przystanią w ich codziennym życiu, a może to dopiero ich osobisty życiowy początek ?



,,- a wracając do miłości , to ja Ci powiem , Lichutki, że to jest jedno wielkie pomieszanie. Masz racje z tym roszczeniem, aby nas kochano , gdy my kochamy. Może nawet jest to roszczenie największe ze wszystkich . To ogromna bzdura gdy ktoś twierdzi, że miłość jest bezinteresowna. … Jest w 
niej całe mnóstwo egoizmu , głównie przez tę niedającą się pohamować ochotę posiadania kogoś na własność … Gdy myślę o sobie to nabieram przekonania, że jestem bardziej egoistyczna, gdy kocham , niż byłam kiedykolwiek , gdy nie kochałam. To wynika z najnormalniejszego ludzkiego strachu. Kiedy kocham, boje się jak cholera , bo czuję się wtedy bardziej bezbronna wobec cierpienia  i jestem  nadmiernie podatna na zranienie...’’

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz