Cześć słoneczka >!<
Jakiś rok temu, zanim zrozumiałam, że
nigdy nie opanuje sztuki robienia dobrego makijażu i że kosmetyka nie jest i
nie będzie moją mocną stroną, uczęszczałam na zajęcia wizażu. Lekcje miałam 2
razy w tygodniu i pomimo , że po pierwszym półroczu kompletnie znudzona tym
kierunkiem, zrezygnowałam to nie żałuję ponieważ wyniosłam z zajęć bardzo dużo
cennych informacji : ) Na jednym wykładnie mówiliśmy o złuszczaniu naskórka.
Profesorka uświadomiła nas jak bardzo ważne są peelingi. Bez nich nakładanie
najdroższych kremów i maseczek nie będzie miało sensu. Dlaczego Wam o piszę ?
Ponieważ większość z Was zapewne stosuje wszelakie wcierki i maseczki,
aplikując je na skalp. Bardzo często dla pobudzenia do wzrostu mieszków
włosowych, ale powiem Wam w tajemnicy, że będą działać najlepiej właśnie wtedy
gdy zafundujemy naszej głowie raz na jakiś czas peeling.
Obiecałam Wam ostatnio, że w najbliższym
wpisie pojawi się przepis na peeling do skóry głowy. Słowa dotrzymałam ;)
Jednak zanim przejdę do przepisu chciałabym przedstawić Wam w skrócie korzyści
płynące z peelingowania skóry głowy.
O dokładne
usunięcie kurzu, martwego naskórka i zanieczyszczeń.
O łatwiejsze absorbowanie substancji odżywczych z odżywek i
wcierek.
O szybszy
porost włosów.
O pomaga
w walce z łupieżem i szybkim przetłuszczaniem.
O zwiększa
objętość włosów i ich uniesienie u nasady.
Wykonałam
go na bazie cukru, są też kawowe i z otrębami, jednak uważam, że cukier o
wiele łatwiej jest potem spłukać, a reszta pozostałych drobinek się
rozpuści podczas mycia włosów. Dodatkowo wzbogaciłam go o kilka kropel
oleju orzechowego, cytrynę, ocet, ocet jabłkowy i sproszkowane algi morskie. Po
peelingu moje włosy są bardzo puszyste i sypkie, towarzyszy
mi także uczucie dokładnie oczyszczonej skóry głowy ;)
Potrzebne będą :
X ocet
( zwykły , można też dodać jabłkowy )
X cukier
X sproszkowane
algi morskie
X sok z
cytryny
X odżywka
X można
także wzbogacić peeling o kilka kropli oleju Np. kokosowego ( u mnie był
to olej z orzecha włoskiego )
Sposób wykonania :
Mieszamy
sok z cytryny z octem i dodajemy do tego łyżeczkę sproszkowanych alg. Opcjonalnie możemy dodać też kilka kropel octu jabłkowego i dowolnego
olejku. Na koniec wsypujemy cukier. Dodajemy go tyle, żeby nasz
peeling był konsystencji grysiku. Ja dodatkowo zagęściłam peeling wsypując kolejną
łyżeczkę alg morskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz