4 wrz 2017
Maybelline Lash Sensational Mascara Very Black
Witajcie >!<
Miałam w planach pokazać Wam dziś toaletkę, którą zrobiłam ze skrzynek : ) ale się nie wyrabiam ostatnio. Pojutrze mam egzamin poprawkowy na studiach, za niecałe dwa tygodnie lecę do chłopaka, do Anglii na wakacje, a w tle jeszcze remont pokoju który mam zamiar skończyć zanim odlecę. Także na przemian szukam walizki i zakuwam. Na szczęście w malowaniu pomaga mi mama i już prawie pokój jest skończony : ) Także mam nadzieję, że za niedługo jak ta bieganina trochę ustanie to wrzucę zdjęcia swojej pięknej toaletki : ) A dziś podzielę się z wami recenzją słynnego tuszu do rzęs marki Maybelline, który zakupiłam już jakiś czas temu : )
Ciężko mi dogodzić jeśli chodzi o tusze do rzęs. Kilka lat temu, kupiłam od znajomej podróbkę maskary Heleny Rubinstein Lash Queen Feline Extravaganza. I pomimo, że była to podróbka, tak ją polubiłam, że teraz często porównuje z nią inne tusze. Ale ciężko jej dorównać i chyba do niej wrócę na stałe : ) Co do tuszu Maybelline. Jest dobry, długo się utrzymuje, w miarę szybko zasycha, nie rozmazuje się, łatwo się go nakłada na rzęsy, ale już co do ich rozdzielenia to liczyłam na lepszy efekt. Po pomalowaniu przeczesuje rzęsty inną szczoteczką żeby były lepiej rozczesane. Teraz ten tusz jest tańszy, ja kupiłam go na promocji za 25 zł (a jego cena regularna to było wtedy ponad 30 zł ) Za taką cenę mogłabym dostać już coś lepszego. No cóż, taki sobie przeciętniaczek, jak dla mnie. Nie jest najgorszy, ale do ideału trochę mu brakuje.
A Wy co myślicie o tym tuszu ? : ) Też macie kosmetyczne podróbki, które uwielbiacie ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz