Witajcie >!<
Za masażami placów nie przepadam, ale olejek kokosowy regularnie wcieram w skórę i we włosy. Wcześniej rozgrzewam go w dłoniach. Jak tylko dowiedziałam się o istnieniu świecy do masażu zapragnęłam ją mieć. Tyle tylko, że nie do masażu a do pielęgnacji włosów : ) Dziś w ramach ostatniego miesięcznego urodowego DIY zrobiłam sobie własnie taką świeczkę : )
Dzięki wyższej temperaturze rozchylają się łuski włosa i więcej odżywczych składników przedostaje się w głąb włosa, ale nie może być to zbyt duża temperatura bo oleje stracą wszystkie właściwości odżywcze. olej ze świeczki nie jest on aż tak gorący. Za to świetnie się rozsmarowuje i wsiąka zarówno w skórę jak i we włosy. Tyle dobroci, a zrobienie własnej cudownej świeczki jest bardzo proste.
♥️ słoik
♥️ knot
♥️ patyczek
♥️ pojemnik w którym będziemy mieszać składniki
♥️ masełko shea. Mi poszło 75g
♥️ olej kokosowy. Również 75g
♥️ opcjonalnie możecie dodać naturalny olejek zapachowy. Ja tym spożywczym aromatom jakoś bardziej ufam.
Możecie ozdobić swój słoik. Ja swój upiększyłam kółkami odbitymi patyczkami do uszu. Na górze zawiązałam wstążkę.
① Do patyczka przywiązujemy knot i wkładamy do słoika.
②Do masełka seha dodajemy olej kokosowy. Rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Kidy oba oleje przybierają postać cieczy wlewamy je do słoiczka
③Możemy dodać naturalny olejek zapachowy lub jak ja spożywczy aromat.
④ U mnie przez dłuższy czas oleje nie chciały zastygnąć. Dopiero po włożeniu słoika do lodówki się udało. Na koniec odcinamy knot z patyczkiem i gotowe !
Taka świeczka nie tylko pięknie wygląda i umila wieczory, ale także jest świetnym kosmetykiem do pielęgnacji. Ja jestem nią zauroczona, a Wy co myślicie o takim urodowym gadżecie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz