Domowa wcierka kawowa na porost włosów z naturalnym konserwantem

Witajcie >!<

Nie pamiętam kiedy ostatnio używałam wcierek po umyciu włosów. Jeszcze przed farbowaniem włosów na blond używałam wcierki Jantar, ale zauważyłam że bardzo wysuszyła moje włosy. Po farbowaniu nakładałam na nie już tylko oleje i odżywki. Ostatnio moja przyjaciółka zapytała mnie o dobrą drogeryjną wcierkę do włosów, a ja wpadłam na genialny pomysł. Po co kupować drogeryjną jak można zrobić ją samemu! 💛

Od dłuższego czasu do płukania włosów używam naturalnego octu jabłkowego. Sprawdza się jak żaden inny kosmetyk. Pół roku temu, na dniach Bieszczad kupiłam naturalny ocet jabłkowy z pokrzywą. Posłużył mi jako naturalny konserwant do mojej wcierki,   sprawdza się o niebo lepiej niż alkohol, mniej wysusza włosy, ale może też lekko je rozjaśnić. Zrobiłam wcierkę kawową i  powiem Wam, że za prawdziwą czarną kawą nie przepadam, ale uwielbiam jej zapach, po za tym świetnie wpływa na kondycje włosów i ponoć przyśpiesza ich porost. Chciałam żeby mój kosmetyk miał też właściwości nawilżające, więc dodałam do wcierki kilka kropel olejku jojoba. Jeśli macie włosy zbyt przetłuszczające możecie całkiem z niego zrezygnować.

 Sposób wykonania : 

Wystarczy połączyć 5 łyżek octu i 20 łyżek zaparzonej, wystudzonej  czarnej kawy. Możesz dodać odrobinę ulubionego olejku do włosów. Miksturę  przelej do ciemnej buteleczki i energicznie potrząśnij. Wcierka powinna leżakować około dobę przed pierwszym użyciem. Przed każdym użyciem wstrząśnij.

Wcierka przeszła moje najśmielsze oczekiwania 😍😍😍 Włosy po niej dobrze się układają, są nawilżone i pięknie błyszczą. Nie każdy polubi się z zapachem octu jabłkowego i na początku może odstraszyć Was woń domowej wcierki, ale już po kilku dniach zapach staje się lekko słodkawy i kawowy. Mnie bardzo się spodobał.

Dajcie znać czy używacie octu jabłkowego w pielęgnacji włosów i jak się on u Was sprawdza 😊