1 gru 2021

Świąteczne mydła piernikowe

 


Witajcie kochani >!<

Wczoraj padał pierwszy śnieg, w powietrzu już czuć zimowy klimat i każdy już chyba rozpoczął odliczanie do świąt. Ja też już poczułam ten klimat. O pierniczkowych mydełkach myślałam już od dawna. Chciałam  żeby zdobiła je mydlana bita śmietana, w końcu je zrobiłam i sama stworzyłam przepis na ubitą mydlaną masę. Bardzo łatwo się ją robi, a efekt myślę  że wygląda dość  apetycznie 💗



Chyba będę tak ozdabiać  wszystkie moje mydła, ta mydlana bita śmietana robi robotę. Myślę że bez niej nie byłoby już takiego efektu. A sam proces tworzenia takiej puszystej masy jest bardzo łatwy. Ubite oleje zwiększają objętość  i co najfajniejsze zmienia  się ich kolor na śnieżno – biały, nie potrzebujecie żadnych barwników, no chyba że chcecie uzyskać kolorową masę 😉

 




Najpierw zrobiłam ciemną cześć. Mydlane pierniczki i ciemną warstwę wykonałam z przepisu na mydło czekoladowo – truskawkowe (tutaj), dodałam wysuszone fusy z zaparzonej kawy i uzyskałam efekt mydła peelingującego. Mam nadzieje że tym razem mydło nie będzie barwić. Do masy dolałam kilka kropel zapachu czekoladowego i piernikowego. Foremki na pierniczki kupiłam już z rok temu, właśnie z myślą o mydle świątecznym. Za formę posłużyło mi klasycznie opakowanie po lodach, które wyłożyłam papierem do pieczenia. Trochę masy odlałam do foremek, resztę do formy. Odczekałam kilka godzin, aż mydło było twardsze i wtedy ostrożnie wyciągnęłam mydełka z foremek i udekorowałam blok mydlany białą masą, pierniczkowymi mydełkami i suszoną pomarańczą.



W czasie kiedy ciemna warstwa się utwardza, robimy bitą śmietaną mydlaną. Ubijamy najpierw tłuszcze mikserem. Potem chłodzimy je przez jakieś pół godziny i znowu ubijamy i tak kilka razy aż masa będzie sztywna i biała,  ług koniecznie musi być chłodny ja po prostu odstawiłam go na jakieś pół godziny, żeby wystygł. Następnie wlewamy go do tłuszczy i ubijamy mikserem ostatni raz. Masa zrobi się nieco rzadsza, ale spokojnie wszystko powinno się udać. Ubitą masę wyciskałam z silikonowego rękawa cukierniczego, najzabawniejsze jest to że nigdy nawet nie dekorowałam tak tortów/ babeczek/ ciast, a tu przyszło mi ozdabiać mydło, ale chyba wyszło to całkiem nieźle.

 


Cieszę się z tych mydełek jak małe dziecko z pierwszego śniegu. Mam nadzieje, że uszczęśliwię też  takim drobnym prezentem najbliższych. A Wy czujecie ten zimowy klimat? Kupujecie już świąteczne prezenty? 🎅🎄

15 komentarzy:

  1. Ależ one cudnie wyglądają, jestem zauroczona tymi malymi dziełami sztuki inspirowanej cukiernictwem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez pomyłkę bym je zjadła, wyglądają bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne, cudne aż by się zjadło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z przedmówczyniami, te mydła wyglądają apetycznie, haha :D Ale jak one bajecznie muszą pachnieć... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. w pierwszej chwili myślałam, że to jakieś pyszne ciastko z kremem :D te mydełka wyglądają turbo apetycznie! :D jestem pod wrażeniem, że zrobiłaś je sama!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo , wow! Niesamowite zdolnosci ,zjadlabym to mydelko hahah!

      Obserwuje, naprawde super blog :) Pozdrawiam :))

      Usuń
  6. Te mydełka wyglądają tak realistycznie i apetycznie, że z chęcią bym je zjadła. Wyszły Ci wspaniale! <3 Brawo!

    Uwielbiam zapach pierniczków. <3

    Mam kalendarze adwentowe, oglądam świąteczne filmy i w ten sposób wprowadzam się w świąteczny klimat. ;)

    Buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super prezentują się te mydełka :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. One tak wyglądają ze chętnie by się je zjadło 😅

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądają jak przwdziwe❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale cudne te mydełka! Żal mi byłoby ich użyć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak one cudownie wyglądają!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście, można pomylić z deserem :)

    OdpowiedzUsuń